Toczy się dalej...
Po powrocie z urlopu zobaczyliśmy więcej poddasza. Oczywiście prace na górze idą nieco wolniej. Ale w międzyczasie udało się zrobić wyceny dachu, okien, a także otrzymać umowę kredytową. Trzymamy kciuki żeby już nic się nie spartaczyło. zdjęcia dodaję tylko dwa bo na razie u góry straszny bałagan, pełno bloczków. nasz budowlaniec się śmieje, że zużyliśmy już bloczków na dwa domy... ech, co poradzić.