wpisy na blogu

Po małych tarapatach mamy drzwi wyczekane (tak od sierpnia). najpierw były zamówione blednie otwierane, a teraz czekałam z obawą co wyjdzie. 

i wyszło:)

mąż na razie stwierdził że są wyjściowe, bo trzeba na nie póki co uważać i lepiej nie ruszać. szczególnie budowlańcy. 

kolor i efekt taki jak chcieliśmy, chociaż z każdej strony i przy innym oświetleniu wyglądają inaczej.

nie ma teraz problemu z ustalaniem adresu - panowie jedziecie do tego domu z czerwonymi drzwiami...