Kuchnia bez frontów, łazienka bez umywalki...nic n
Nic na razie dokończyć nie można. Ale ponieważ mam oficjalnie zarys pierwszych mebli w domu i zaczyna się robić bardziej swojsko a nie jak katedrze, to i tak się cieszę.
Co do wyboru koloru kuchni to już jestem zachwycona, przypuszczam ze po frontach będzie dobrze, aczkolwiek teraz myśle, że mogła być ciemniejsza. Ciemne korpusy i cokoły oraz ciemne blaty zachwyciły mnie. Były zupełnie przypadkowym wyborem, ot na chybił trafił. Natomiast dzięki nim kuchnia nie będzie nam się "zlewać".
Wszystko niesamowicie pachnie nowością. Sprzętów na razie trochę się boję ruszać, bo jestem zazwyczaj dla nich nieco toksyczna, ale pewnie z ciekawości się odważę. Drobiazgi typu światła ledowe, gniazdko na wyspie, dzisiaj takie normalne rozwiązania, ale mnie zachwycają, ponieważ wcześniej ich nie miałam:)
Nie należe do fanek gotowania (bardziej ze względu na czas), ale coś czuję, że tutaj bardziej polubię.
Dosyć gadania, parę zdjęć naszej nieco "gołej" kuchni:
i pusty salon...
oświetlenie - brak efektu na zdjęciach ale naprawdę ładne